„Tak będę kandydował w tych wyborach z Bożą i ludzką pomocą. Myślę że to jest dobry projekt i że dzięki temu będziemy mogli wydatnie zwiększyć szansę Na to by w następnym parlamencie Znalazła się reprezentacja polskich katolików” – powiedział Braun podczas rozmowy na kanale YouTube Dawida Mysiora.
Wcześniej europoseł stwierdził, że partia na czele której stoi - Konfederacja Korony Polskiej „jest w pełni przygotowana do tego, by dopełniać formalności i prowadzić akcję, która jak już dzisiaj wiemy urzędowo ma zakończyć się 18 maja”.
Grzegorz Braun przypomniał, że to on kilka lat temu wraz z Januszem Korwinem Mikke oraz Robertem Winnickim zakładał Konfederację, która miała być i początkowo była projektem szerokiej współpracy koalicyjnej - „bez zacierania różnic” pomiędzy poszczególnymi frakcjami ją tworzącymi.
Zdaniem Brauna wewnątrz Konfederacji „od dwóch lat nasiliło się dążenie do szkodliwego zawężania I ujednolicania, a pewnym ukoronowaniem tego procesu było, pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie zwołanie kongresu Konfederacji i nie przeprowadzenie procedury prawyborów”.
Jednocześnie eurodeputowany Konfederacji zarzucił też niektórym obecnym liderom tej formacji, że „postanowili pożeglować stronę centrum, które nie jest już nawet centroprawicą, lecz czymś o zabarwieniu liberalnym”.
Przedstawiając swoje podstawowe motywacje do startu w wyborach prezydenckich Grzegorz Braun oznajmił, że przede wszystkim „trzeba się upomnieć o życie i o bezpieczeństwo”.
Polityk, który już raz, w 2015 roku startował w wyborach prezydenckich wyraził opinię, że NATO „nie jest już paktem obronnym, ale wojującym”.