9 grudnia 2020 roku pod komendą na ul. Wilczą i Zakroczymską protestowali proaborcyjni aktywiści. Jeden z interweniujących funkcjonariuszy miał złamać rękę 19-letniej aktywistce.

Po zbadaniu sprawy Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie z powodu „braku znamion czynu zabronionego”.

Teraz sprawa zostanie jednak wznowiona z powodu – jak tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba - zastosowania przez jednego z funkcjonariuszy wobec aktywistki „chwytu transportowego – dźwigni łokciowo-barkowej, w wyniku czego wymieniona pokrzywdzona doznała naruszenia czynności narządów ciała trwających dłużej niż siedem dni w postaci złamania lewej kości ramiennej”.

Inna ze wznowionych spraw dotyczy wydarzeń, jakie rozegrały się 26 października 2020 roku  podczas proaborcyjnej manifestacji w Warszawie przy skrzyżowaniu ul. Puławskiej i Goworka.

Jadący BMW kierowca, którym był 44-letni funkcjonariusz ABW, wjechał w blokujący ulicę tłum proaborcyjnych aktywistów, sprawiając, że jedna z kobiet trafiła z lekkimi obrażeniami do szpitala.

Teraz prokuratura wróciła do tego śledztwa jako dotyczącego narażenia wielu osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.