Minister stwierdziła ostatnio, że NFZ potrzebuje około 3 mld złotych z budżetu aby zapłacić za kolejny kwartał nadwykonań i dodała, że nie pozwoli na szantażowanie przez żywiecki szpital oddziału wojewódzkiego NFZ. 

Dyrektor placówki Małgorzata Świątkieiwicz w trakcie konferencji prasowej zaapelowała do minister o to, by nie wprowadzała ona opinii publicznej w błąd i zdementowała informacje, jakie trafił do mediów. W komunikacie dla mediów powiedziała, że placówka ma umowę z NFZ na oddział kardiologiczny:

„[…] w tym na wykonywanie zabiegów, ablacje i wszczepiania rozruszników. Mam przed sobą tę umowę i mam również katalog świadczeń jako załącznik, gdzie wprost są napisane procedury, które szpital może wykonywać”.

Dodała, że niezrozumiałe jest dla niej to, dlaczego znów minister przedstawia nieprawdziwe informacje na temat oddziału. Odniosła się też do słów Leszczyny o niewykonaniach w szpitalu w zakresie chirurgii ogólnej i interny. Odpowiedziała, że szpital ma tu nadwykonania w ryczałcie ponad 2 mln złotych. Wyliczyła, że w zeszłym roku szpital miał nadwykonania na 13 500 hospitalizacji, z czego 11 500 dotyczyło chirurgii ogólnej, ginekologii, położnictwa czy pediatrii:

„[…] czyli te zakresy, które zarzuca się, że szpital w Żywcu nie chce wykonywać. Nie jest to absolutnie prawdą”.

Zaprzeczyła też słowom Leszczyny, jakoby 40 proc. pacjentów szpitala to byli ludzie spoza powiatu. Powiedziała, że nie jest prawdą, że placówka ściąga pacjentów z innych powiatów i przypomniała, że od kilkunastu lat nie ma rejonizacji w szpitalnictwie, a pacjent może sam wybrać placówkę, w której chce się leczyć.