Aktywiści grożą, że jeżeli ich postulaty nie zostaną spełnione, będą organizować protesty w stolicy do końca kampanii wyborczej.

- „Widzimy, jaki był wynik wyborów. Rośnie w Polsce faszyzm – musimy nazwać 20 proc. poparcia dla Mentzena i Brauna tym, czym jest. I jeśli Rafał Trzaskowski chce być prezydentem wszystkich Polaków i uważa się za kandydata demokratycznego, a nie będzie miał odwagi na realizację prospołecznych postulatów dla ludzi, takich jak tani i dostępny transport w Polsce powiatowej, to się dla nas wszystkich skończy bardzo źle”

- powiedziała jedna z aktywistek okupujących sztab Trzaskowskiego, Martyna Leśniak.

- „Domagam się od przyszłego prezydenta, we współpracy z polskim rządem, natychmiastowych działań wobec kryzysu klimatycznego. Domagam się, aby milionom Polaków zapewnić tani transport publiczny. Chcę żyć w bezpiecznym kraju, wolnym od powodzi, głodu i wojen. Chcę żyć w kraju, w którym ludzie mogą spokojnie żyć, a nie ledwo wiązać koniec z końcem. Chcę żyć w kraju, w którym młodzi ludzie będą mogli planować swoją dorosłość — rodzinę, kariery — bez perspektywy zapaści społecznej za ich życia”

- dodała.