Szeryf hrabstwa Clark w Nevadzie przekazał, że Matthew Livensberger, który wysadził auto przed hotelem, strzelił sobie chwilę wcześniej w głowę.
Kevin McMahill dodał, że wciąż nie jest znany motyw działania żołnierza wojsk specjalnych. Wykluczono jednak związki mężczyzny z organizacjami terrorystycznymi. Przebywał on w USA na urlopie od służby w Niemczech.
W trakcie konferencji prasowej poinformowano, że Livensberger niedawno kupił dwa pistolety i jednego z nich użył do zastrzelenia się przed eksplozją auta.