Współprowadząca rozmowę wraz z red. Michałem Karnowskim red. Anna Pawelec rozpoczynając rozmowę ze Schreiber i Czarneckim zaanonsowała ich jako „najgorętszą parę ostatnich tygodni”.

Marianna Schreiber jest żoną posła PiS Łukasza Schreibera, choć po tym, gdy wiosną ubiegłego roku polityk od niej odszedł, złożyła ona w grudniu pozew rozwodowy.

Przemysław Czarnecki to z kolei były poseł PiS trzech kadencji, który również formalnie nadal pozostaje w niesakramentalnym związku cywilnym, choć jak sam wyjaśnił w social mediach - od 6 lat nie mieszka już ze swoją byłą partnerką oraz ma nadzieję na uzyskanie rozwodu cywilnego.

Znana z programu TVN „Top model” a dziś kojarzona głównie z dość patologicznym środowiskiem freak-fightów Marianna Schreiber na bieżąco relacjonuje w mediach społecznościowych swój związek z Przemysławem Czarneckim, podkreślając równocześnie swoje przywiązanie do wartości katolickich.

W sylwestrowy wieczór zamieszczając noworoczne życzenia, celebrytka na tle wspólnego zdjęcia z byłym posłem PiS, określiła samą siebie mianem „przyszłej Marianny Schreiber-Czarneckiej”.

W wywiadzie dla wPolsce24, żona byłego ministra w rządzie PiS pytana o poglądy polityczne przyznała, że choć od kiedy posiadała prawa wyborcze zawsze głosowała na PiS to obecnie jednak sympatyzuje z Konfederacją.

Marianna Schreiber zarzuciła partii Jarosława Kaczyńskiego, że ta „nie rozliczyła się” z przegranych wyborów parlamentarnych.

Do wyborczej porażki PiS nawiązał również Przemysław Czarnecki, który stwierdził, iż to, że PiS przegrało wybory parlamentarne „było wyborem ludzi i trzeba się z nim pogodzić”, ponieważ ludzie ci „najwidoczniej mieli swoje powody”.

„A poza tym patrząc na mojego męża [Łukasz Schreiber – red.] nie może być tak, że dana partia reprezentuje jakieś wartości katolickie, rodzinne itd., a jeden czy drugi polityk będący jej członkiem zostawia dziecko czy ma kochankę. I nie ma żadnych wyciąganych konsekwencji ze strony partii, a dodatkowo jest jeszcze nagradzany jakimiś ważnymi funkcjami. I to mnie odsunęło od PiS. Wiem, że w Konfederacji takie coś nie miałoby miejsca a gdyby miało to taka osoba po prostu by w tej partii już więcej nie funkcjonowała w taki sposób, jak funkcjonowała wcześniej” – przekonywała Schreiber.

Na słowa celebrytki zareagował współprowadzący rozmowę Michał Karnowski, który stwierdził, że „trudno sobie wyobrazić żeby Jarosław Kaczyński powołał jakąś komisję do spraw moralności posłów PiS”.

„Utrzymujemy z własnych podatków polityków i nie wyobrażam sobie, żeby moje pieniądze szły na jakiegoś hipokrytę. Jeżeli ktoś z Bogiem i rodziną na ustach robi zupełnie inne rzeczy jest to nie w porządku. Człowiekiem się jest, a politykiem się bywa” - ripostowała Marianna Schreiber.

Freak-fighterka mówiła również o tym, że nigdy nie zagłosowałaby na polityka, który wspierałby aborcję oraz dodała, że w tym względzie ma „wspólnotę poglądów” ze swoim nowym partnerem, ponieważ on również „nie popiera aborcji”.

W rzeczywistości Przemysław Czarnecki, podobnie jak przygniatająca większość posłów PiS, włącznie z Łukaszem Schreiberem, jesienią 2016 roku głosował w Sejmie przeciwko obywatelskiemu projektowi „Stop aborcji”.

Marianna Schreiber przyznała również, że gdy jej córka zobaczyła zdjęcia opublikowane w social mediach w sylwestra przez jej ojca, posła PiS Łukasza Schreibera z jego nową partnerką – „przepłakała cały dzień”.

„Ekskluzywny wywiad” prawicowej telewizji z „najgorętszą parą ostatnich tygodni” najwyraźniej nie przypadł do gustu wielu internautom, a także niektórym politykom i publicystom prawej strony.

„Obejrzałem. Myślę - to dobrze, że jest pluralizm mediów „prawicowych”. Bo np Telewizja Republika by takiego wywiadu nie zamieściła, i ludzkość wiele by straciła” – skomentował w mediach społecznościowych Rafał Ziemkiewicz.

Natomiast były minister transportu w rządzie PiS, poseł Jerzy Polaczek zwrócił się do medium braci Karnowskich po tym wywiadzie z krótkim acz treściwym przesłaniem: „Nie idźcie tą drogą”.