Dorota Wysocka-Schnepf okazuje się być jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w mediach publicznych po ich przejęciu przez rząd Donalda Tuska. Kolejną burzę dziennikarka wywołała 1 listopada. Uznała za stosowne przeprowadzić w uroczystość Wszystkich Świętych wywiad z Ewą Negrusz-Szczęsną, żoną śp. Piotra Szczęsnego, który kilka lat temu dokonał samospalenia, czym wyraził sprzeciw wobec działań rządzących. W jego przekonaniu władza łamała praworządność.

Program wywołał falę oburzenia i został oceniony jako próba gloryfikowania samobójstw. Wysocka-Schnepf postanowiła odnieść się do tej krytyki za pośrednictwem mediów społecznościowych.

- „Wywiad z Ewą Szczęsną poruszył Was dwojako. Dobrze. Musiał poruszyć. 7 lat ciszy o Szarym Człowieku i dość. Pani Ewie ślę Wasze podziękowania.Jej się należą, nie mnie. Za wyważone słowa. Wszystkich Świętych to stosowny moment. Wielu to zrozumie, inni nigdy”

- napisała na X.com.

Na jej wpis zareagowali internauci i szybko pojawiła się przy nim notka kontekstowa z odnośnikiem do strony centrum wsparcia osób w kryzysie psychicznym.

- „Pamiętaj, jeśli zaczynasz planować odebranie sobie życia oznacza to, że zbyt długo jesteś z myślami samobójczymi sam na sam. Myśli samobójcze utrudniają codzienne funkcjonowanie. Szukaj pomocy dla siebie u psychologa, terapeuty, lekarza”

- napisano.

Na wpis dziennikarki TVP odpowiedział m.in. poseł PiS Radosław Fogiel.

- „7 lat ciszy? Może po prostu była zgoda, że gloryfikacja samobójstwa to coś złego, aż pojawiła się czysta woda ze swoimi dziennikarzami, których żadne granice i żadna etyka nie obowiązują. Nie mówiąc już o tych, którzy pchnęli biednego, cierpiącego człowieka do tego czynu…”

- napisał parlamentarzysta.

- „Brak hamulców moralnych zawsze porusza, pani redaktor”

- napisała z kolei Alina Petrowa-Wasilewicz z KAI.

Głos zabrała też była dziennikarka „Gazety Wyborczej” Żaneta Gotowalska-Wróblewska.

- „Kontekst, jaki został dodany do tego tweeta, jest tu kluczowy. Szanuję człowieka, który stracił życie. Ale nigdy nie zrozumiem gloryfikowania samobójstwa. Ten człowiek potrzebowal pomocy, nie otrzymał jej w odpowiednim momencie, co skończyło się śmiercią. To jest tu najważniejsze. I dogłębnie smutne”

- zauważyła.