W poniedziałek wielkanocny izraelskie siły zbombardowały konsulat Iranu w Damaszku. W ataku zginęło dwóch generałów i pięciu doradców wojskowych. Irańskie władze publicznie zapowiedziały odwet. W ostatnich dniach Izrael spodziewał się ataku w każdej chwili, co pozwoliło mu się odpowiednio przygotować. W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił kilkaset dronów i rakiet, z których ogromna większość została unieszkodliwiona przez obronę powietrzną Izraela.
Oświadczenie w związku z atakiem wydała misja dyplomatyczna Iranu przy ONZ.
- „Przeprowadzona na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, odnoszącego się do uzasadnionej obrony, akcja militarna Iranu była odpowiedzią na agresję reżimu syjonistycznego na naszą placówkę dyplomatyczną w Damaszku”
- poinformowano w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Zaznaczono, że Teheran nie planuje kolejnych ataków.
- „Sprawę można uznać za zakończoną. Jeżeli jednak reżim izraelski popełni kolejny błąd, reakcja Iranu będzie znacznie surowsza. Jest to konflikt pomiędzy Iranem a zbuntowanym reżimem izraelskim, od którego USA muszą trzymać się z daleka”
- dodano.
Conducted on the strength of Article 51 of the UN Charter pertaining to legitimate defense, Iran’s military action was in response to the Zionist regime’s aggression against our diplomatic premises in Damascus. The matter can be deemed concluded. However, should the Israeli…
— Permanent Mission of I.R.Iran to UN, NY (@Iran_UN) April 13, 2024
Stały przedstawiciel Iranu przy ONZ Amir Saeid Irawani zastrzegł, że „jeśli reżim izraelski dokona jakiejkolwiek agresji, odpowiedź Iranu będzie silniejsza i bardziej zdecydowana”.