Mimo uruchomienia izraelskiej obrony przeciwrakietowej i pomocy amerykańskiej armii, w całym kraju dochodzi do eksplozji. Słupy dymu uniosły się m.in. nad Tel Awiwem, trafiono też w cele w Jerozolimie.

Iran oświadczył, że atak jest odwetem za zabicie przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha oraz innych ważnych członków tej organizacji.