Komentując dzisiejszą decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który nieprawomocnie unieważnił decyzję o przyznaniu koncesji Telewizji Republika i Telewizji wPolsce24, Jacek Kurski wskazał, że to „czarny dzień polskiej demokracji”, ale również „logiczna konsekwencja tego wszystkiego, co obserwujemy od kilkunastu miesięcy”.

- „Cały czas mamy wrażenie takie, że oni łamią prawo, codziennie jest zamordyzm, codziennie jest jakieś plunięcie w twarz, a my zakładamy, że przecież jest ratunek. Jest ratunek oczywiście. To są wybory 18 maja i 1 czerwca, tylko miejmy świadomość, że oni zrobią wszystko, aby to sfałszować”

- powiedział.

Zwrócił uwagę na zaskakujący ruch Rafała Trzaskowskiego, który zdecydował się zaproponować debatę. W ocenie Kurskiego, to sygnał, że wewnętrzne sondaże PO mogą być mało optymistyczne dla kandydata tego ugrupowania.

- „Pierwszy raz w historii świata polityki spotykam się z czymś takim, że lider sondaży, który rzekomo ma 38 proc. ubiega się i wyzywa na pojedynek wicelidera, który ma 20-24 proc. To jest wbrew logice politycznej. To jest wbrew logice wyborczej”

- zauważył.

Były prezes Telewizji Polskiej jest przy tym przekonany, że rządzący mogą posunąć się do oszustw wyborczych.

- „Oni będą robić oszustwo, żeby wybory były na tyle zmanipulowane, żeby przesądzić na korzyść Trzaskowskiego. Ruch obrony wyborów jest absolutnie konieczny, żeby na tym pierwszym poziomie nie doszło do oszustwa. Ale to, co jest naprawdę groźne, to oprzyrządowanie prawno-fałszerskie, które szykuje Tusk na podstawie tego, co słyszymy z wykluczeniem Le Pen czy z tym, co dzieje się w Rumunii”

- stwierdził.

- „Oni idą na rympał po to, żeby sfałszować te wybory w sposób, którego jeszcze nie znamy”

- dodał.