Poseł PiS Janusz Kowalski chciał w poniedziałek przeprowadzić kontrolę poselską w siedzibie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Parlamentarzysta nie został jednak wpuszczony do środka. O szczegółach swoich działań polityk opowiedział w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl.

- „Odnoszę wrażenie, że Polacy oczekują pełnej transparentności finansów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka, ponieważ ta fundacja wykonuje zadania publiczne, a zatem zgodnie z ustawą ma obowiązek udostępniać informacje publiczne. Chcę poznać i zobaczyć dokumenty, faktury i przelewy, szczególnie związane z pomocą powodzianom”

- wyjaśnił.

Zwrócił uwagę, że po wrześniowych powodziach do WOŚP trafiło kilkadziesiąt milionów złotych ze Skarbu Państwa, choć fundacja nigdy nie miała w statucie zapisu na temat działalności na rzecz ofiar klęsk żywiołowych ani doświadczenia w prowadzeniu takiej działalności. Zwrócił przy tym uwagę na obecną sytuację powodzian, do których pomoc wciąż nie dotarła w koniecznym zakresie.

- „Chcę dowiedzieć się, jak wygląda pomoc WOŚP i wykorzystanie środków publicznych”

- powiedział.

Miała temu służyć kontrola w siedzibie fundacji, którą jednak uniemożliwiono.

- „Zacznijmy od tego, że Jerzy Owsiak rozpoczął dialog ze mną od niedotrzymania słowa. Obiecał publicznie, że jeżeli przyjdzie poseł Janusz Kowalski i pokaże wszystkie swoje oświadczenia majątkowe to mnie przyjmie i pokaże dokumenty. Przyszedłem, miałem ze sobą oświadczenia, ale nie zostałem wpuszczony. Należy podkreślić, że jest to złamanie art. 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła. Zgodnie z tym artykułem, każdy poseł ma możliwość podjęcia tzw. interwencji poselskiej w organizacji społecznej”

- podkreślił Kowalski.

Dalej wskazał też, że chciałby, aby „Jerzy Owsiak pokazał przelewy pomiędzy WOŚP, a spółką Złoty Melon, której prezesem jest Jerzy Owsiak”.