Zapewnienia minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej, że mówiąc w 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz o „polskich nazwiskach” jedynie się przejęzyczyła, nie wszystkich przekonują. Nie wierzy w nie m.in. prof. Grzegorz Kucharczyk, który skandaliczne wystąpienie szefowej MEN skomentował w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl.
- „Tu nie ma mowy o żadnym przejęzyczeniu. Wypowiedź minister Barbary Nowackiej jest raczej deklaracją, która dotyczy wizji najnowszej historii Polski. To jest bardzo niepokojące”
- powiedział.
Historyk zwrócił uwagę, że sformułowanie „polscy naziści” padło z ust ważnego polskiego urzędnika w rocznicę wydarzenia wspominanego na całym świecie.
- „Tę wypowiedź należy zestawić z innymi faktami, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich miesięcy w czasie rządów koalicji 13 grudnia. Przykładem jest wyrzucenie z ekspozycji stałej Muzeum II Wojny Światowej św. o. Maksymiliana Kolbe, rotmistrza Pileckiego i rodziny Ulmów. Podobnie, jeśli chodzi o redukcje postawy nauczania historii w obszarze II wojny światowej oraz próba likwidacji Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu”
- podkreślił.
- „To wszystko układa się w bardzo niepokojący obraz próby pisania polskiej historii na nowo, gdzie nie ma miejsca dla polskich bohaterów”
- dodał.
W ocenie prof. Kucharczyka, mamy do czynienia „ze świadomą polityką, która przekreśla wszystkie dotychczasowe starania polskich rządów, aby walczyć z powielanymi ciągle kłamstwami o polskich obozach zagłady”.
- „Jak można mieć pretensje do brytyjskiego króla, że pomija fakt, że pierwszymi ofiarami wojny i samego Auschwitz byli Polacy, skoro minister polskiego rządu, odpowiedzialna za edukację, powtarza najgorsze tezy antypolskiej propagandy?”
- pyta retorycznie rozmówca wPolityce.pl.