„Zatrzymał mnie, najpierw powiedział: cześć, czy możesz mi pomóc? Jedzenie wypadło mu z plecaka. Chciałam go zignorować, ale nie spodziewałam się niczego złego” – cytuje zeznania złożone na policji przez 10-letnią dziewczynkę niemiecki „Bild”.
27-letni Yannick K. szybko przestał być miły. Zaciągnął dziewczynkę na pobliski plac budowy i przyłożył jej nóż do szyi.
Potem dziewczynka usłyszała przerażającą groźbę: „Jeśli nie będziesz uprawiać ze mną seksu, zabiję cię”.
„Myślałam, że umrę, byłam przerażona” – cytuje dalej zeznania 10-letniej poszkodowanej „Bild”.
Zgwałcona dziewczynka przebywa obecnie na dziecięcym oddziale psychiatrycznym, gdzie otrzymuje silne leki psychotropowe.
Jak ustalił niemiecki dziennik Yannick K. mieszka w Niemczech od 9 lat. W przeszłości został skazany za gwałt, a w ostatnim czasie został też ukarany grzywną za molestowanie kobiet w Brunszwiku.
Jak relacjonuje „Bild” - „Yannick K. ukrywa swoje prawdziwe pochodzenie, podaje fałszywe tożsamości”. Kiedy próbowano deportować go do Burundi, który to kraj K. podawał jako swój ojczysty, państwo to nie chciało go przyjąć, stwierdzając, że nie jest on jego obywatelem.
Jak to było? „Wpuśćmy tych ludzi, potem ustali się, kim są”….