W czasie wczorajszej konferencji prasowej dla zagranicznych dziennikarzy Kirby podkreślał, że rosyjski przywódca nie zrezygnował ze swoich imperialistycznych planów. Jego pierwszym celem jest podporządkowanie sobie Ukrainy.
- „A jeśli dostanie Ukrainę, to będzie na wschodniej flance NATO. Więc w pełni rozumiem, dlaczego Polacy mogą być tym zaniepokojeni. My też jesteśmy zaniepokojeni, bo ośmielony Putin, który myśli, że może iść dalej i dalej - cóż, jak już skończy z Ukrainą, gdzie pójdzie? Będzie tuż przy wschodniej flance NATO”
- przyznał Amerykanin.
Do tematu wrócił w czasie brefingu w Białym Domu wskazując, że jeśli Stany zjednoczone nie pomogą teraz Ukrainie, to w przyszłości będą musiały zapłacić wyższą cenę, liczoną nie tylko w dolarach, ale równie „w amerykańskiej krwi”.
- „Amerykańscy żołnierze musieliby zdecydowanie być zaangażowani, jeśli Putin odniesie strategiczne zwycięstwo na Ukrainie i być może weźmie się za jednego z naszych sojuszników z NATO”
- wyjaśnił.
Podobne stanowisko zaprezentował prezydent Joe Biden. Głosy te miały zmobilizować Senat do poparcia projektu ustawy o pomocy dla Ukrainy. Mimo to jednak, projekt został odrzucony, o czym więcej TUTAJ.