Sprawę ujawniają na łamach Wirtualnej Polski Patryk Słowik i Paweł Figurski. Chodzi o problemy finansowe uczelni, przez które m.in. obniżone zostały maksymalne stawki stypendiów, co uderzyło zwłaszcza w studentów zmagających się z trudną sytuacją materialną. Planowane na szeroką skalę oszczędności dotykają też pracowników uczelni, ale nie tych najważniejszych. Sam rektor prof. Waldemar Tarczyński, jak podaje Wirtualna Polska, zarabia 53 818 zł brutto, będąc jednym z najlepiej zarabiających rektorów w kraju. Wysokimi zarobkami cieszy się dzięki decyzji ministra nauki Dariusza Wieczorka. Dziennikarze Wirtualnej Polski wskazują też na zarobki innych ważnych pracowników uczelni, w tym żony ministra Wieczorka.
- „Z jednej strony uczelnia ma stratę niemal 25 mln zł w ciągu roku, a z drugiej władze uczelni zarabiają krocie. Rozumiałabym te zarobki, gdyby uniwersytet prężnie funkcjonował”
- mówi była pracownica sekretariatu jednego z wydziałów Uniwersytetu Szczecińskiego, Gabriela Fostiak.
Będąc szefem związku zawodowego, kobieta wysłała do ministra Wieczorka pismo, w którym poinformowała o nieprawidłowościach dot. finansów uczelni. Prosząc, by minister potraktował jej pismo zgodnie z ustawą o sygnalistach, zwróciła się o przeprowadzenie kontroli na uczelni.
W odpowiedzi jednak resort poinformował Gabrielę Fostiak, że… status sygnalistki jej nie przysługuje. Zapytano, czy w związku z tym godzi się na ujawnienie swojej tożsamości rektorowi. Nie zgodziła się. Mimo to minister Wieczorek miał osobiście przekazać pismo rektorowi uczelni.
26 września odbyło się posiedzenie uczelnianego Senatu, w czasie którego prorektor Kinga Flaga-Gieruszyńska poinformowała, że „przewodnicząca jednego ze związków zawodowych skierowała donos do ministra”. Sygnalistka ponownie pisała do ministra, a ten ponownie przekazał jej pismo rektorowi. Ten natomiast, jak relacjonuje WP, „zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. z art. 224 par. 1 Kodeksu karnego, czyli wywierania wpływu na czynności urzędowe przez stosowanie gróźb bezprawnych. Poinformował o tym w mailu pracowników uczelni, wskazując, że Gabriela Fostiak powiela nieprawdziwe informacje o wynagrodzeniu rektora w wysokości 54 tys. zł miesięcznie”.
- „Możecie podać moje nazwisko, jeśli chcecie, możecie dać moje zdjęcie. Nie mam już zupełnie nic do stracenia. Oddałam całe dorosłe życie temu uniwersytetowi. Inaczej sobie wyobrażałam przejście na emeryturę, ale nie mam na to wpływu. Wielokrotnie władze US groziły mi sądami, mówiłam – czekam, jestem w stanie stanąć przed każdym sądem, teraz grożą mi prokuratorem za to, że publikuję na stronie związkowej pisma i artykuły na temat obecnej władzy US; nie mam wyjścia”
- mówi Fostiak portalowi.
Do szokującej sprawy odniosła się za pośrednictwem mediów społecznościowych poseł Paulina Matysiak z partii Razem.
- „Nieprawdopodobne! Minister Wieczorek ujawnia dane sygnalistki. Czy ktoś może (rzecznik @michniklukasz albo przewodnicząca klubu @AM_Zukowska) wytłumaczyć ministrowi @wieczorekdarek dlaczego tak się nie robi?”
- pyta parlamentarzystka do niedawna zasiadająca w klubie Nowej Lewicy.
Kilka dni temu WP ujawniła kontrowersyjne związki ministra z rektorem
W ub. tygodniu Wirtualna Polska ujawniła inny skandal z udziałem ministra Wieczorka i rektora Uniwersytetu Szczecińskiego. Wedle ustaleń dziennikarzy, żona ministra Wieczorka otrzymała stanowisko dyrektora Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności dzięki zmianom w regulaminie Uniwersytetu Szczecińskiego, które wprowadził rektor. Wcześniej warunkiem do objęcia tego stanowisko było posiadania przynajmniej stopnia doktora. 1 lutego wprowadzono jednak zmiany, w myśl których stopień ten nie jest wymagany, wobec czego dyrektorem mogła zostać Beata Mikołajewska-Wieczorek. Co więcej, Wirtualna Polska ustaliła, że na początku roku żona rektora tego uniwersytetu została mianowana przez Dariusza Wieczorka członkiem Komisji Ewaluacji Nauki. Sam minister Wieczorek i władze Uniwersytetu Szczecińskiego oskarżają autorów publikacji o manipulacje zapewniając, że pomiędzy awansem żony ministra i powołaniem do ministerialnej komisji żony rektora nie ma żadnego związku.