W czwartek wieczorem marszałek Sejmu Szymon Hołownia poprosił Wilka o opuszczenie obrad, zauważając, że nie jest on w stanie w nich uczestniczyć. Wcześniej poseł Konfederacji przeszkadzał w przemówieniu premiera Donalda Tuska, co spotkało się z interwencją wicemarszałek Doroty Niedzieli. W końcu Wilka wyprowadził jego partyjny kolega Grzegorz Płaczek.
Dzień po incydencie Wilk opublikował oświadczenie, w którym przyznał, że zmaga się z chorobą alkoholową i nie był w stanie kontrolować swojego zachowania.
„Bardzo przepraszam wszystkich za moje wczorajsze zachowanie. Oddaję się do dyspozycji Klubu. Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową” – napisał Wilk.
Zapowiedział także, że rozpocznie terapię, by uporać się ze swoim problemem.
Ponadto Prezydium Sejmu podjęło decyzję o obcięciu Wilkowi jednej diety poselskiej – poinformowała wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska.
W Konfederacji panuje duże niezadowolenie z powodu skandalu, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej. „Nie potrzebujemy takich sytuacji w kampanii, która tak dobrze nam idzie. Teraz wszyscy będą to wyciągać” – powiedział anonimowo jeden z polityków partii w rozmowie z Onetem.