Mówiąc o Stanach Zjednoczonych jako kraju ludzi odważnych, miliarder powiedział: „Nie ma prawdziwszego sprawdzianu niż odwaga pod obstrzałem. Kogo chcecie na reprezentanta Ameryki?” Krytykując Partię Demokratyczną stwierdził: „Druga strona chce zabrać wam wolność słowa. Chcą zabrać wam prawo do noszenia broni. Chcą zabrać wam prawo do skutecznego głosowania”. W tym ostatnim zdaniu Musk nawiązywał do faktu, że 14 stanów nie wymaga od wyborców okazania dowodu tożsamości.

Właściciel platformy X podkreślił, że „podstawą demokracji” jest wolność słowa, gdyż bez wiedzy o tym, co się dzieje, jaka jest prawda, ludzie nie mogą podjąć przemyślanej decyzji, gdy chodzi o to, na kogo głosować. Stąd, jak stwierdził, wprowadzono pierwszą poprawkę do Konstytucji USA, która gwarantuje zarówno wolność wyznania, jak i słowa. A jego zdaniem druga poprawka, która zabezpiecza prawo obywateli USA do posiadania i noszenia broni palnej, zapewnia zachowanie tej pierwszej.

„Prezydent Trump musi wygrać, by zachować konstytucję. Musi wygrać, by zachować demokrację w Ameryce” – mówił Musk. Miliarder zachęcił zarówno do rejestrowania się, by głosować, jak i zachęcania innych do udziału w wyborach, gdyż inaczej „będą to ostatnie wybory. Takie jest moje przewidywanie. Nic nie jest ważniejsze” – stwierdził.

Sam Donald Trump podkreślił z kolei w swoim przemówieniu podstawowe postulaty swojej kampanii, takie jak: obniżenie inflacji, energetyczna niezależność USA, deportacja nielegalnych imigrantów, zabezpieczenie granicy przed ich napływem, obniżenie podatków – także po to, by zapewnić lepsze życie ludziom starszym, których ubezpieczenie społeczne podlega opodatkowaniu. Zadeklarował obronę wolności religijnej, sprzeciw wobec udziału mężczyzn w żeńskich dyscyplinach sportowych oraz usunięcie „krytycznej teorii rasy oraz genderowego obłędu” z amerykańskich szkół.

Trump zaznaczył, że jego misją od samego początku było „wybawienie” USA „od nieudanego i skorumpowanego establishmentu politycznego”. Obiecał, że nigdy od tego zamiaru nie odstąpi.