Kiedy po rosyjskiej napaści na Ukrainę w Polsce zaczęła rosnąć inflacja, politycy opozycji, a nawet sympatyzujący z nimi ekonomiści obarczali odpowiedzialnością za ten stan rzeczy rządzących. Kiedy jednak inflacja spada, widzą oni przyczyny już nie w Polsce, ale za granicą.
- „Tylko ze względu na to, że ceny różnych produktów nie rosną. Inflacja spada wszędzie, w Europie i USA”
- powiedziała na antenie Radia ZET prof. Gronkiewicz-Waltz przekonując, że spadek inflacji nie jest efektem działań prezesa NBP.
Czy spełnią się natomiast obietnice opozycji, wedle których po przejęciu przez nią władzy skończy się „drożyzna”, która miała być efektem rządów PiS?
- „Myślę, że taniej to już było. W sensie cen. Kto zrezygnuje, jeśli będzie popyt? Cena jest efektem popytu i podaży. Podaż jest, jak będzie popyt większy, to one nie spadną”
- stwierdziła była prezes NBP.