Podczas wczorajszego głosowania w Sejmie, zaledwie 102 posłów PiS z liczącego 191 członków klubu parlamentarnego chciało odrzucenia przymusu finansowania przez polskich podatników procedury in vitro.
W gronie posłów PiS, którzy wsparli afirmowany przez skrajną lewicę projekt, znaleźli się m.in. premier Mateusz Morawiecki, a także Rafał Bochenek, Waldemar Buda (który, co ciekawe, zaledwie dzień wcześniej głosował za odrzuceniem tego projektu w pierwszym czytaniu), Janusz Cieszyński, Radosław Fogiel, Mariusz Kamiński, Joanna Lichocka, Piotr Muller, Marcin Przydacz, Katarzyna Sójka czy Sylwester Tułajew.
Dodatkowo aż 49 posłów PiS z prezesem tej partii Jarosławem Kaczyńskim na czele (m.in. Mariusz Błaszczak, Małgorzata Wassermann, Kacper Płażyński, Zbigniew Rau, Jacek Sasin, Adam Andruszkiewicz) wstrzymało się od głosu, nie opowiadając się przeciwko projektowi radykalnie sprzecznemu z nauką Kościoła.
Postawę w tej sprawie premiera Mateusza Morawieckiego, stojącego od niemal 6 lat na czele rządu PiS, postanowił skomentować publicysta portalu pch24.pl Paweł Chmielewski.
„Mateusz Morawiecki zapowiadał „rechrystianizację Europy”, a dziś głosuje za laboratoryjną produkcją ludzi, ich mrożeniem i zabijaniem” – napisał Chmielewski w mediach społecznościowych.
„Obrzydliwa, hańbiąca zdrada wiary Kościoła” – skonstatował publicysta pch24.pl.
Premier Morawiecki będący od 6 lat twarzą rządów PiS i całego obozu „Zjednoczonej Prawicy” w ostatnim czasie niejednokrotnie deklarował się również publicznie jako zwolennik tzw. „kompromisu” aborcyjnego oraz krytykował złożenie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie poszerzenia prawa do życia również dla chorych i niepełnosprawnych dzieci poczętych.
Wygląda więc na to, że rzeczywiście zapowiadaną rechrystianizację Europy Mateusz Morawiecki powinien rozpocząć od samego siebie.