„Mam wiele wspólnego z wami w tym momencie mojego życia, drodzy bracia i siostry, którzy jesteście chorzy: doświadczenie choroby, słabości, potrzeby polegania na innych w tak wielu rzeczach i potrzeby ich wsparcia” – usłyszeli wierni słowa ojca świętego. Zauważając, że nie zawsze takie doświadczenie jest łatwe, papież dodał, że jest to „szkoła, w której codziennie uczymy się kochać i pozwalać być kochanym, bez bycia wymagającym albo odpychającym”. Podkreślił równocześnie potrzebę „wdzięczności Bogu i naszym braciom i siostrom” za otrzymywaną życzliwość oraz patrzenia „w przyszłość z akceptacją i ufnością”.

Papież Franciszek nawiązał w swojej homilii do czytania z Księgi Izajasza, wskazując na to, że Izraelici na wygnaniu znaleźli się w takiej sytuacji, gdy „wydawało się, że wszystko zostało stracone”. Tymczasem był to moment narodzin nowego ludu. Łącząc ten fragment z ewangeliczną relacją o kobiecie cudzołożnej, którą chciano ukamienować, powiedział, że takie doświadczenia mogą sprawiać, że poczujemy się „pozbawieni nadziei na przyszłość”.

„Jednak tak nie jest. Nawet w takich chwilach Bóg nie zostawia nas samych, a jeśli poddamy Mu swoje życie, właśnie wówczas, gdy nasze siły nas zawodzą, będziemy w stanie doświadczyć pocieszenia Jego obecności. Stając się człowiekiem chciał podzielać nasze słabości we wszystkim” – dopowiedział papież. Zwracając się do pracowników służby zdrowia, ojciec święty z kolei powiedział, że opieka nad chorymi to sposobność dana od Boga, by mogli „odnowić swoje życie poprzez wdzięczność, miłosierdzie i nadzieję”, a także okazja do odnowy swego poczucia człowieczeństwa.

„Drodzy przyjaciele, nie wykluczajmy z naszego życia tych, którzy są słabi, jak czasami, niestety, czyni dzisiaj pewna mentalność” – zaapelował Franciszek pod koniec homilii, nawiązując jednocześnie do Benedykta XVI, który stwierdził, że „prawdziwą miarę człowieczeństwa określa się w odniesieniu do cierpienia”, inaczej „społeczeństwo niezdolne do akceptacji swoich cierpiących członków jest społeczeństwem okrutnym i nieludzkim”.

Z kolei w krótkich uwagach na Anioł Pański, już po Mszy, papież wezwał do modlitwy zarówno za pracowników służby zdrowia, jak i chorych oraz o takie finansowanie systemu opieki zdrowotnej, by zapewnić właściwą troskę o najsłabszych i najuboższych. Mówiąc o swoim doświadczeniu choroby, stwierdził, że nawet w trakcie rekonwalescencji czuje „palec Boży” oraz doświadcza „Jego troskliwego dotknięcia”. Zaapelował także o pokój w takich rejonach świata, jak Ukraina, Gaza, Bliski Wschód, Sudan, Kongo, Haiti oraz Mjanma.