Wczoraj w Sejmie decyzję marszałka w mocnych słowach krytykowała szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.

- „Ta błyskawica panie marszałku będzie wymierzona w pana”

- grzmiała z sejmowej mównicy.

Błyskawica to symbol tzw. Strajku Kobiet, który organizował wulgarne manifestacje po decyzji Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, kiedy ten za niezgodną z polską Konstytucją uznał przesłankę pozwalającą na aborcję w przypadku wykrycia choroby dziecka. Teraz organizacja Marty Lempart kieruje swój gniew w stronę lidera Polski 2050.

- „Marszałkiem Sejmu nie może być osoba, która nawet nie nadaje numerów przez 70 dni ustawom, które mu się nie podobają. Marszałkiem Sejmu nie może być osoba, która publicznie kłamie, że ustawa podjęta w wyniku pytania referendalnego nie może być zawetowana przez prezydenta – jedyną taką ustawa jest ustawa budżetowa. Mamy marszałka Sejmu, który kłamie co do tego, co jest w konstytucji i co do tego, co jest podstawą naszego ustroju”

- mówiła dziś Lempart na konferencji prasowej w Sejmie, domagając się dymisji Hołowni.

- „Panie Donaldzie, panie premierze, czy pan coś z tym zrobi? (…) Oni powinni się bać, że pan ich wyrzuci z koalicji (…). Proszę zrobić porządek ze swoimi koalicjantami”

- apelowała do szefa rządu.

Za pośrednictwem mediów społecznościowych tzw. Strajk Kobiet wzywa do udziału w manifestacji zaplanowanej na Dzień Kobiet. Ta rozpocznie się przed Pałacem Prezydenckim, ale później jej uczestnicy przejdą pod biuro Polski 2050.

- „Idziemy też do ciebie, Szymon Hołownia. Histeryku, który dostajesz białej gorączki na myśl o tym, że ustawy dekryminalizujące i legalizujące aborcję mogą trafić do komisji, że prace nad nimi się rozpoczną, że prawa kobiet realnie mogą zostać im przywrócone. Lawirancie i cyniku, który nie masz najmniejszego prawa mówić o dbaniu o nas tak długo, jak długo kalkulacje przesłaniają ci wspomnienie tych, które zmarły w męczarniach na porodówkach. Ziomalu Krzysztofa Bosaka. Marszałku”

- piszą aktywistki.

Przy okazji działaczki przekonują w swoim wpisie, że większość Polaków opowiada się za legalną aborcją. Nie podano jednak źródła tych danych. Tymczasem z najnowszych badań CBOS wynika, że 63 proc. Polaków sprzeciwia się aborcji na życzenie.