Kto by pomyślał, że NVIDIA, założona w 1993 roku i od lat dominująca na rynku kart graficznych, była tak nieznana, że nawet ówczesny minister administracji i cyfryzacji Trzaskowski nie słyszał o jej istnieniu! Trzeba przyznać, że to niebywała sztuka nie zauważyć firmy, której produkty od lat napędzają gry, komputery, a ostatnio także rozwiązania AI. Rozmowy o kartach graficznych tej „mało znanej” firmy były tematem wielu dyskusji już w latach 90-tych. Ale może to były tylko szeptane pogawędki, które nie dotarły do uszu polityka PO?

Internauci z ironią zwrócili uwagę, że kandydat na prezydenta Polski najwyraźniej ma własną wersję historii technologii. Ale spokojnie, przecież kto inny jak nie on najlepiej wie, jak wyglądał świat cyfrowy, gdy w latach 2013-2014 był ministrem administracji i cyfryzacji. W końcu, gdyby ktoś miał wiedzieć, jak funkcjonują giganci technologiczni, to na pewno minister cyfryzacji, prawda?

Socjolog Przemysław Sadura twierdzi natomiast, że Trzaskowski może przegrać jedynie sam ze sobą. W sumie... w świetle tego, jak radzi sobie z tematami technologicznymi, może to nie być aż takie trudne zadanie. A internauci już kupują popcorn, czekając na kolejne rewelacje o mało znanych wynalazkach z przeszłości, a może nawet… przyszłości ;)