Wałęsa udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost” stwierdzając, że w polskiej polityce pozostało już bardzo niewielu „porządnych” ludzi.
Zdaniem byłego tajnego współpracownika komunistycznej bezpieki - „reszta to odpady, którym nigdzie się nie udało i weszli do parlamentu”.
Do tej grupy Lech Wałęsa zaliczył m.in. lidera Konfederacji Sławomira Mentzena.
Były przywódca „Solidarności” z nieodłączną Matką Boską w klapie poinformował również, że w wiosennych wyborach prezydenckich poprze nakazującego zdejmowane krzyży w warszawskich urzędach propagatora ideologii LGBT Rafała Trzaskowskiego, ponieważ zdaniem Wałęsy - „na ten czas jest on najlepszym kandydatem”.