Okazuje się, że nie tylko sposób przejęcia przez rząd Donalda Tuska mediów publicznych był skandaliczny. Takim jest też sposób zarządzania tymi mediami, o czym informują sami pracownicy. O fatalnej sytuacji w Telewizji Publicznej pisze w mediach społecznościowych Janusz Daszczyński, który z ramienia Koalicji Obywatelskiej zasiada w jej Radzie Programowej.
- „Drodzy, już nie mogę milczeć. Tym bardziej, że wczoraj zostało zarejestrowane Stowarzyszenie Ludzi Mediów WORONICZA 17. Z moim udziałem”
- napisał.
Następnie podzielił się „głosem z wewnątrz TVP.
- „Witaliśmy zmianę władzy w firmie z radościa i nadzieją. Dziś wiekszość z nas traci zaufanie do nowego kierownictwa. Zwalniają nas jak popadło, o niczym nie informują, przestają płacić faktury, traktują nas przedmiotowo”
- czytamy.
- „Nie wiem ile osób myśli podobnie, ale nie jest to chyba opinia odosobniona. Wygląda na to, że koalicji wystarczy to, że skonczyło się szczucie z anten. Reszta, czyli co i ile przetrwa z firmy w obecnym ksztalcie, jest bez znaczenia”
- dodaje autor.
Daszczyński zaznacza, że informacje te przekazuje „bez satysfakcji”.