W centrum Siedlec brutalnie pobity wczoraj został były minister zdrowia Adam Niedzielski. Napastnicy krzyczeli w jego stronę: „śmierć zdrajcom Ojczyzny”. Następnie były minister został uderzony w twarz, a kiedy leżał już na ziemi, był kopany. Można się domyślać, że powodem napaści były działania rządu związane z walką z pandemią koronawirusa. Do sprawy odniósł się w rozmowie z Wirtualną Polską poprzednik Niedzielskiego na stanowisku szefa resortu zdrowia, prof. Łukasz Szumowski.
- „Sam również otrzymywałem groźby, jakieś przesyłane mi wyroki śmierci od jakichś dziwnych rzekomych trybunałów. Zawsze traktowałem to w charakterze agresji słownej, a okazuje się, że tego typu nawoływania i agresja słowa dla niektórych osób, które są zdestabilizowane czy pod wpływem środków odurzających, mogą być – potraktowane dosłownie – zachętą do ataku fizycznego”
- powiedział były minister.
Przekazując wyrazy wsparcia Adamowi Niedzielskiemu, prof. Szumowski zauważył, że poza wpływem napaści na jego zdrowie fizyczne, „taki atak zawsze jest dewastujący dla człowieka, psychiki, poczucia bezpieczeństwa i tego, że u siebie w kraju, domu, swojej okolicy nie jest się bezpiecznym”.
- „To jest straszne”
- przyznał.