Premier Donald Tusk ogłosił wczoraj „przełom” ws. ekshumacji ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach.

- „Wreszcie przełom. Jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA. Dziękuję ministrom kultury Polski i Ukrainy za dobrą współpracę. Czekamy na kolejne decyzje”

- napisał szef rządu na X.com.

Na narrację rządzących, którzy przypisują sobie zasługi w tym zakresie, zareagował dziś były premier Mateusz Morawiecki.

- „Dziś w przestrzeni publicznej, w toku kampanii wątek Wołynia jest cyniczne i kłamliwie wprowadzany przez rządzących i ich kandydata na urząd Prezydenta RP pana Trzaskowskiego. Dlatego zdecydowałem się zaprotestować i napisać ten post by nazwać rzeczy po imieniu”

- napisał wiceprezes PiS.

Przypomniał, że sam jako premier podejmował działania, by godnie upamiętnić ofiary Wołynia.

- „Rozpoczęliśmy proces ekshumacji, który jest krokiem ku przywróceniu prawdy i oddaniu szacunku tym, których życie zostało brutalnie przerwane. Każda ofiara ma prawo do godnego pochówku, a każda rodzina – do prawdy o losach swoich bliskich”

- podkreślił.

- „To rząd Prawo i Sprawiedliwość w toku trudnych negocjacji wywalczył zgodę na poszukiwania ofiar zbrodni dokonanej przez UPA w 1945 we wsi Puzniki pod Tarnopolem. Po wielu miesiącach prac prowadzonych przez Fundacje Wolność i Demokracja (tak tą fundację atakowaną przez TVN i rządzących), z udziałem naszego IPN i z bardzo aktywną rolą Prezesa IPN Karola Nawrockiego oraz strony ukraińskiej, odnaleziono ofiary, odnaleziono naszych rodaków … zabłysła nadzieja na godny pochówek naszych rodaków”

- dodał.

Mateusz Morawiecki przekonuje, że „Tusk nie ma najmniejszej zasługi, nie zrobił nic by teraz szumnie wypinać pierś do orderów, zapominając o podziękowaniu tym, którzy całe swoje polityczne życie podporządkowali sprawie Wołynia”.

- „Pytanie czy ogłoszony szumnie przez Tuska przełom to rzeczywiście nowe otwarcie (na Ukrainie czeka na rozpatrzenie kilkanaście wniosków o zgodę na poszukiwania i ekshumacje - głównie złożone przez IPN) czy po prostu dokończenie działań i procedur rozpoczętych w czasie mojego rządu?”

- pyta.

- „Bo jeżeli to dokończenie naszych działań tzn. że Tusk kolejny raz podpisuje się pod cudzą pracą…”

- podkreśla.

Polityk PiS wskazuje, że powinniśmy od Ukrainy domagać się konkretnych decyzji, a nie jedynie kolejnych deklaracji.

- „Stronie Ukraińskiej skończył się czas na kluczenie, czas na poważne podejście do tego przesmutnego i arcytragicznego tematu”

- stwierdził.