Pod koniec ub. tygodnia śledczy przeprowadzili szereg przeszukań, m.in. w budynku sosnowieckiej kurii oraz pomieszczeniach delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży. Wcześniej na polecenie Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu zatrzymano dwóch księży oraz jednego byłego księdza. Księża usłyszeli zarzuty dot. przestępstw seksualnych na szkodę dzieci, a były ksiądz jest podejrzany o oszustwa. Zatrzymania te były efektem śledztwa, które wszczęto na podstawie informacji pozyskanych w toku postępowania związanego ze śmiercią 26-letniego diakona i 40-letniego księdza w Sosnowcu. Wedle ustaleń śledczych, ksiądz najpierw zamordował diakona, a później popełnił samobójstwo. Z uwagi na śmierć sprawcy, śledztwo zostało umorzone.

Wydarzenia te skomentował na antenie Radia RMF24 bp Artur Ważny. 40-letni ksiądz podejrzany o zabójstwo diakona pozostawił po sobie notatki na temat wielu osób. Nowy ordynariusz diecezji sosnowieckiej zauważył, że nieprawdziwa może okazać się część informacji pozostawionych przez księdza, który miał zabić diakona.

- „Wiemy, że był zdolny do zabicia człowieka, więc różne rzeczy mogą tam być”

- powiedział.

Zaznaczył jednak, że „część z nich jest na pewno wiarygodna”.

- „Prokuratura działa. Trzeba cieszyć się, że to już następuje. Oczyszczenie powinno się zacząć”

- stwierdził.

Wyjaśnił, że rozesłana przez kurię do księży instrukcja, w której wyjaśniono, jak zachować się w przypadku kontaktu ze śledczymi, była reakcją na informacje, wedle których prokuratura rozpocznie spotkania z duchownymi wspomnianymi w zapiskach księdza.