O sprawie informuje portal wPolityce.pl. Konta Fundacji Profeto, na których znajdują się wpłacane latami przez darczyńców środki, zostały zablokowane wiosną. Wówczas to ks. Olszewski usłyszał zarzuty dot. rzekomych nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że prezes Fundacji Profeto nie ma prawa do zaskarżenia decyzji o zablokowaniu środków. W rozmowie z wPolityce.pl decyzję sądu skomentował mec. Michał Skwarzyński, który wskazuje na naruszenie praw człowieka.

- „Istnieje autonomia związków wyznaniowych i w jej ramach jest tez autonomia ekonomiczna. Osoby, które prowadzą zbiórki na cele religijne podlegają ochronie z artykułu 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Ksiądz Michał miał więc ewidentny interes prawny, by zaskarżyć decyzję sądu. Podobnie, jak ma interes prawny, by posiadać konto do rozliczeń z urzędem skarbowym. Każdy z nas, kto przestaje płacić podatki wie jakie idą za tym konsekwencje. Ksiądz Olszewski także o tym wie. Te argumenty do sądu nie trafiły”

- wskazał pełnomocnik sercanina.

Zapowiedział, że zaskarży postanowienie sądu, a jeżeli to nie przyniesie oczekiwanego rezultatu, to skieruje skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Dopytywany, czy może chodzić o zagłodzenie fundacji, potwierdził.

- „Widzę, że sprawa jest przeciągana. Profeto nie przetrwa bez wsparcia wiernych, darczyńców i mediów. Dlatego tę sprawę należy nagłośnić. Tak, to służy zagłodzeniu Profeto”

- powiedział.