W lipcu media opublikowały wstrząsający list przebywającego w areszcie ks. Michała Olszewskiego SCJ, który opowiedział o praktykach, którym był poddawany w pierwszych kilkudziesięciu godzinach po swoim aresztowaniu. Wielu komentatorów praktyki te oceniło jako tortury. Wedle sądu jednak, nie doszło do żadnych nadużyć.
- „Słyszę, że pani sędzia nie uwzględniła dzisiaj zażalenia na zatrzymanie x. Michała Olszewskiego SCJ (kwestia tortur). Ponoć uzasadniła swoje orzeczenie tym, że to co przeżył przez pierwsze 60 godzin ks. Michał to były dolegliwości związane z zatrzymaniem”
- napisał na X.com jeden z obrońców duchownego, mec. Krzysztof Wąsowski.
- „Wydaje się - w świetle dzisiejszego stanowiska sądu - że to co spotkało w tamtym czasie ks. Michała (60 godzin piekła) to w Polsce swoisty standard…. Obrona nie zgadza się z takim postrzeganiem tej rzeczywistości i będzie wnosić o osąd jej przez instytucje międzynarodowe”
- zapowiedział prawnik.
Wydaje się - w świetle dzisiejszego stanowiska sądu - że to co spotkało w tamtym czasie ks. Michała ("60 godzin piekła") to w Polsce swoisty standard.... Obrona nie zgadza się z takim postrzeganiem tej rzeczywistości i będzie wnosić o osąd jej przez instytucje międzynarodowe.
— Krzysztof A Wąsowski (@KaW1944) October 18, 2024