Pod koniec lipca Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował o skróceniu aresztu wobec ks. Olszewskiego do 31 sierpnia. W reakcji na tę decyzję, prokuratura postawiła duchownemu nowe zarzuty, dot. rzekomego uczestnictwa w grupie przestępczej, do której należeć mieli również były wiceminister sprawiedliwości poseł Marcin Romanowski i dwie urzędniczki resortu sprawiedliwości. Umożliwiło to przedłużenie aresztu, o czym pod koniec sierpnia zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie. Obrona duchownego wskazywała wówczas, że zabieg ten posłużył „ominięciu” decyzji sądu wyższej instancji.
W czwartek odbędzie się kolejne posiedzenie Sądu Apelacyjnego ws. aresztu stosowanego wobec ks. Olszewskiego i dwóch urzędniczek. Dwa dni przed tym wydarzeniem zostali oni doprowadzeni do Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszeli zarzut przywłaszczenia mienia.
- „Na początek chciałem bardzo podziękować od księdza, bo prosił, by dziękować wszystkim, którzy z nim są. Za wszystkich, którzy tu dziś są i się za niego modlą obiecał odprawić w celi specjalną Msze św. Widział państwa z samochodu, którym go przywieźli, widział swoich rodziców. Prosił serdecznie pozdrowić i uściskać mamę. Powiedział, że będzie mama płakać, ale powiedział, że mimo tego mam pozdrawiać i tatę i rodzeństwo i wszystkich bliskich. Pozdrawiam ludzi z Laskowej, z seminarium ojców Sercanów, ludzi z Profeto, za których ksiądz cały czas się modli i czuje się szczególne odpowiedzialny za tych ludzi”
- powiedział w czasie konferencji prasowej przed siedzibą PK mec. Krzysztof Wąsowski.
Odnosząc się do nowych zarzutów, obrońca duchownego podkreślił, że w sprawie nie pojawiły się żadne nowe fakty.
- „Co do zarzutów - żadnych niespodzianek. To jest aż trochę nudne i trzeba sobie to powiedzieć przez łzy, ponieważ państwo w mediach wyspekulowali co gazety pisały chyba od przedwczoraj, że pojawi się znów jakiś kuriozalny zarzut przywłaszczenia mienia. Dokładnie tak! Zamiast przestępstwa menadżerskiego mamy przywłaszczenie mienia. Nic nowego. U pani Urszuli jest dokładnie to samo, żadnych nowych faktów, żadnych nowych dokumentów, ani świadków. Wszystko jest to samo międlenie”
- wyjaśnił mec. Wąsowski.
- „Mamy nadzieję, że prokuratura jak najszybciej opublikuje te zarzuty. Tam się nic nie zmieniło w sensie faktograficznym, po prostu zmieniają się numerki artykułów i nic więcej”
- dodał.