Europoseł Brejza oskarżył prezesa PiS o zniesławienie w związku ze słowami, które Jarosław Kaczyński wypowiedział w czasie przesłuchanie przed tzw. komisją ds. Pegasusa.

- „Znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw”

- stwierdził prezes PiS w marcu ub. roku.

Dziś obyła się rozprawa w tej sprawie, a Jarosław Kaczyński podzielił się w mediach społecznościowych zdziwieniem, które spotkało go w sądzie.

- „Mówicie, że mamy dzisiaj niezależne sądy? Otóż stawiłem się dzisiaj w sądzie - choć stawiennictwo nie było obowiazkowe - i oczom nie mogłem uwierzyć: w sędziowskiej todze zasiadał Tomasz Trębicki, syn działaczki PO - Zofii Trębickiej, byłej dyrektor biura poselskiego Marcina Kierwińskiego...”

- napisał.

- „Co więcej, to sędzia awansowany przez p. Żurka na stanowisko prezesa Sądu Rejonowego Warszawa-Środmieście, na co dzień skrajnie zaangażowany politycznie.

Macie jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, dlaczego tak bardzo chcieli przejąć wymiar sprawiedliwości?”

- dodał.

Europoseł Maciej Wąsik przypomniał z kolei, że ten sam sędzia zdecydował o aresztowaniu jego i europosła Mariusza Kamińskiego.

- „Rozprawę Brejzy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu prowadzi Tomasz Trębicki, syn działaczki PO i dyrektor biura poselskiego Marcina Kierwińskiego. To ten sam sędzia, który wydał nielegalny nakaz aresztowania wobec mnie i Mariusza Kamińskiego. Żurek awansował go na prezesa Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Tak właśnie mają wyglądać niezależne sądy i zaufani ludzie Żurka”

- napisał.