Ostatniej nocy, w czasie ataku Rosji na Ukrainę, kilkanaście rosyjskich bezzałogowców znalazło się nad polskim niebem. Dowódca Operacyjny RSZ zdecydował o zestrzeleniu dronów, które stwarzały realne zagrożenie. W operacji udział wzięły również holenderskie myśliwce. Przed godz. 8 DO RSZ poinformowało o zakończeniu operacji. Wciąż poszukiwane są obiekty, który naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny w miejscowości Wryki w powiecie włodawskim. Na szczęście nikt nie ucierpiał - skończyło się na zniszczeniu dachu.

W związku z tymi wydarzeniami premier Donald Tusk zwołał pilne posiedzenie rządu. W jego pierwszej części wzięli udział generałowie Wojska Polskiego.

- „Doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej przez dużą liczbę rosyjskich dronów. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone”

- przekazał szef rządu na początku posiedzenia.

Ocenił, że zadziałały właściwe procedury. Zaznaczył też, że proces decyzyjny odbył się bez zarzutów.

- „Zagrożenie zostało wyeliminowane dzięki zdecydowanej postawie dowódców, żołnierzy, pilotów i sojuszników”

- podkreślił.

Premier poinformował również, że odbył dziś dwa spotkania z prezydentem Karolem Nawrockim.

- „Sytuacja jest poważna, jesteśmy gotowi, aby odeprzeć tego typu prowokacje i ataki”

- oświadczył prezes Rady Ministrów.