Chodorkowski udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”, w którym podzielił się swoją oceną sytuacji na Ukrainie, prezentując przewidywane przez siebie konsekwencje trzech możliwych scenariuszy. Pierwszy z nich zakłada koniec pomocy militarnej dla Ukrainy z zachodnich państw. Rosjanin nie ma wątpliwości, że oznaczałoby to koniec walki Ukrainy.
- „Jeżeli Ukraina upadnie, Putin przyjdzie do granic NATO i Zachód będzie musiał się zmierzyć z konfrontacją, np. Rosji z Polską. To jest całkiem możliwe”
- przestrzegł.
Kolejny scenariusz zakłada negocjacje pomiędzy Kijowem a Moskwą w poszukiwaniu jakiejś formy kompromisu. Rozmówca „Rzeczpospolitej” zwrócił uwagę, że to właśnie ten wariant jest obecnie realizowany.
- „Na Zachodzie nie wszyscy rozumieją, że idąc tym tropem, Ukraina potrzebuje zwiększenia wsparcia oraz konkretnej pomocy i gwarancji bezpieczeństwa już po zawarciu rozejmu”
- zauważył.
Ostatni scenariusz natomiast zakłada nagłe zwiększenie wsparcia dla Ukrainy.
- „Dzisiaj armia Putina ma dziesięć razy więcej pocisków niż armia ukraińska. I nawet w tej sytuacji Ukraina się trzyma. Gdyby był parytet broni i amunicji, reżim Putina nie miałby łatwo”
- podkreślił Chodorkowski.