Napastnicy otworzyli wczoraj ogień przed synagogą i sąsiadującą z nią cerkwią w mieście Derbent. W tym samym czasie zaatakowano posterunek policji w Machaczkale, leżącym około 125 km na północ od Derbentu. Szef rady publicznej Federacji Gmin Żydowskich Rosji rabin Boruch Gorin przekazał, że „w wyniku ataku nieznanych sprawców spłonęły synagoga i cerkiew w Derbencie oraz synagoga w Machaczkale”. Walki w obu miastach trwały do późnego wieczora. Zginęło co najmniej 17 osób, w tym 15 funkcjonariuszy. Wedle lokalnych władz, zginąć miało również sześciu napastników. Obecnie władze kontrolują już sytuację.

W ocenie analityków Instytutu Studiów nad Wojną, za zamachami stoi najpewniej filia Państwa Islamskiego na Kaukazie Północnym.

- „Coraz bardziej napięte stosunki Rosji z mniejszością muzułmańską, zwłaszcza na Kaukazie, prawdopodobnie w dalszym ciągu będą zapewniać Wilajetowi Kaukaskiemu i innym regionalnym ugrupowaniom ekstremistycznym cenną bazę rekrutacyjną”

- oceniają eksperci.