„Nie błogosławię homoseksualnego małżeństwa, błogosławię dwoje ludzi, którzy kochają się nawzajem i także proszę ich o to, by modlili się za mnie”

- powiedział papież Franciszek, pytany o kontrowersje wokół deklaracji „Fiducia Supplicans”.

Ojciec Święty w rozmowie z ks. Vincenzo Vitale z „Credere” porównał błogosławienie pary homoseksualnej do błogosławienia przedsiębiorcy.

- „Nikogo nie szokuje, jeśli udzielę błogosławieństwa przedsiębiorcy, który może wyzyskuje ludzi, a to jest bardzo poważny grzech. Podczas gdy gorszy ich, jeśli udzielę go homoseksualiście... To hipokryzja!”

- stwierdził.

Wyjaśnienia te w wywiadzie dla „National Catholic Register” skomentował były prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Müller, w którego ocenie jedynie pogłębiają one zamieszanie.

- „Późniejsze interpretacje są tylko relatywizacją i pogłębiają zamieszanie. Nie mogą wyjaśnić różnicy pomiędzy błogosławieństwem liturgicznym a prywatnym. Wzmacniają jakieś mgliste powiązania zamiast mówić to, co jest w Ewangelii całkowicie jasne”

- powiedział.

- „Jak możemy ważyć się na to, by jako słudzy Jezusa Chrystusa czynić Boskie nauczanie mniej jasnym za sprawą czysto ludzkiej sofistyki?”

- dodał.

Hierarcha podkreślił, że w Kościele konieczny dziś jest „powrót do jasności słowa Bożego i tego, co powiedziane jest w Katechizmie”.