Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere poinformował w Berlinie, że niemiecki rząd przywrócił czasowo kontrole na swoich granicach. Punktem ciężkości kontroli będzie początkowo granica południowa z Austrią. Minister podkreślił, że podjęte kroki są zgodne z umową z Schengen. - To sygnał pod adresem Europy - dodał.

Minister zaznaczył, że zgodnie z unijnymi przepisami Niemcy nie są odpowiedzialne za większość uchodźców, którzy do nich przyjeżdżają. Podkreślił, że umowa dublińska, przewidująca rejestrację azylantów w pierwszym kraju UE, do którego wjechali, jest nadal aktualna.

- Wzywam wszystkie kraje europejskie do przestrzegania tych przepisów - powiedział polityk CDU. Kraj odpowiedzialny za wnioskującego o azyl powinien nie tylko zarejestrować go, lecz także rozpatrzyć wniosek. De Maiziere przyznał, że w wyniku podjętej przez Berlin decyzji może dojść do zakłóceń w komunikacji, także w transporcie kolejowym.

Austriackie Koleje OeBB zawiesiły o godzinie 17 ruch kolejowy pomiędzy Austrią a Niemcami - podała agencja dpa. Decyzja została podjęta na życzenie Niemieckich Kolei DB - poinformowała rzeczniczka OeBB.

mm/IAR