Ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki przekonuje, że nadszedł czas, aby to Zachód przejął inicjatywę w wojnie z Putinem. W rozmowie z TVN24 podkreślił, że prezydent Rosji zdecydował już o wojnie z Zachodem, dlatego zamiast bać się jego reakcji, należy przekazać Ukrainie myśliwce i uruchomić „no fly zone”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wciąż apeluje do Zachodu o stworzeniu strefy zakazu lotów nad Ukrainą albo przynajmniej przekazaniu jej armii myśliwców, którymi będzie mogła bronić swojej przestrzeni powietrznej. Realizacja pierwszej prośby oznaczałaby włączenie się państw NATO do wojny z Rosją, samoloty Sojuszu musiałyby w takim przypadku atakować łamiące zakaz lotów rosyjskie myśliwce. Państwa sojusznicze nie są jednak chętne również do przekazywania myśliwców, nie chcąc prowokować Władimira Putina.
- „To tak jest; każdy dzień spóźnienia, to są setki ludzkich istnień, to są niewyobrażalne zniszczenia infrastruktury, to jest przedłużanie konfliktu, który można by zakończyć znacznie szybciej, właśnie dzięki zamknięcia przestrzeni powietrznej”
- przekonywał w rozmowie z TVN 24 wciąż przebywający w Kijowie ambasador Bartosz Cichocki.
- „Uważam, że te samoloty powinny zostać Ukrainie udostępnione, a państwa NATO powinny zamknąć przestrzeń powietrzną nad Ukrainą”
- oświadczył dyplomata.
Podkreślił przy tym, że „Władimir Putin już podjął decyzję o wojnie z Zachodem”. Dlatego nie wolno teraz bać się gróźb Putina.
- „Powinni przejąć inicjatywę i spowodować, żeby to Władimir Putin się bał najpotężniejszego sojuszu militarnego w historii ludzkości, a nie odwrotnie”
- stwierdził.
Polska zadeklarowała gotowość do przekazania wszystkich posiadanych przez siebie myśliwców MIG-29 do dyspozycji Stanów Zjednoczonych. Z bazy NATO miałyby one trafić na Ukrainę. Na takie rozwiązanie nie zgadza się jednak Pentagon, nazywają je „nierozsądnym”.
Polski ambasador w Kijowie był pytany, czy Ukraina widzi dziś Zachód w ten sam sposób, w jaki Polska widziała swoich sojuszników w 1939 roku. Zaznaczył, że na Ukrainie wyraźnie odróżniane jest stanowisko Polski od innych państw.
- „Tutaj wiadomością dnia była decyzja o przekazaniu natychmiastowym naszych MiG-ów Stanom Zjednoczonym i pod adresem Polski akurat padają tu najlepsze opinie. Pretensje, jeśli są, to są kierowane do innych państw”
- powiedział.
kak/TVN24, PAP