Kamil Bortniczuk z Porozumienia, wiceminister funduszy i polityki regionalnej oraz poseł klubu PiS był gościem TVN24. Wypowiadał się między innymi na temat poparcia członków Porozumienia w sprawie poparcia dla projektu o głosowaniu korespondencyjnym oraz możliwości przesunięcia wyborów. Według Bortniczuka najlepszym sposobem na przesunięcie wyborów jest to, że odpowiednio wystarczająca liczba posłów PiS podpisała się pod wnioskiem o zmianę Konstytucji, co wydłużałoby jednorazowo kadencję obecnego prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata. Obecny prezydent nie mógłby jednak ponownie kandydować.

Bortniczuk powiedział:

- Dlaczego premier Gowin złożył dymisję? Dlatego że w sytuacji, kiedy nie był w stanie przekonać swoich kolegów z rządu do tego, żeby rozważyć wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w kontekście nieuchronności prawnej organizacji wyborów w dniu 10 maja, jeżeli będzie to niebezpieczne, uznał, że jest niewiarygodny dla partnerów z opozycji jako wicepremier w przekonywaniu ich do tego, aby poparli poprawkę do konstytucji. A jako poseł, mając dokładnie takie samo prawo jak oni i jedyną drogę do zmiany terminu wyborów przez przegłosowanie poprawki do konstytucji, jest zdecydowanie znacznie bardziej wiarygodny i te 30 dni wykorzysta, aby posłów opozycji przekonać do tej zmiany

Dodał też:

- Czy my wczoraj zgodziliśmy się na wybory w maju? Absolutnie nie. My jesteśmy politykami, musimy warzyć to co realne. My jako politycy, jako posłowie mamy jedno narzędzie, żeby wyborów w maju nie było, ponieważ wybory w maju są skutecznie prawnie ogłoszone. Alternatywą do wyborów korespondencyjnych, niezależnie od potencjalnych problemów organizacyjnych bezpieczniejszych niż wybory klasyczne, są wybory klasyczne


mp/pap/tvn24