Prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, dr Bogusław Rogalski wystosował do Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego list otwarty, w którym zwraca uwagę na fakt ograniczania zgromadzeń i kultu religijnego do absolutnego minimum, podczas gdy sklepy sieci Castorama pozostają otwarte, co zdaniem prezesa ZChR stanowi zagrożenie epidemiologiczne.

Trochę ten apel jest nie do końca zrozumiały z uwagi na fakt, że zamknięcie sklepów wszystkich branż być może byłoby korzystne, ale czy ma sens całkowite wyciszenie gospodarki?

Jeśli taka sytuacja okaże się niezbędna może rzeczywiście na jakiś czas wszystko oprócz sklepów spożywczych, aptek i tych najbardziej potrzebnych.

 

 

Poniżej cały list otwarty

 

"25.03.2020

Szanowny Pan

prof. Łukasz Szumowski

Minister Zdrowia

 

Szanowny Panie Ministrze, doceniając Pana wielkie zaangażowanie i poświęcenie w walce z epidemią koronawirusa w Polsce oraz rozumiejąc konieczność wprowadzania nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa, polegających na ograniczeniu przemieszczania się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z zaniepokojeniem i zdziwieniem przyjęliśmy skrajnie restrykcyjne i nieproporcjonalne w stosunku do innych obostrzeń zarządzenia zawarte w ostatnim rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 24 marca 2020, dotyczące sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego.

W rozporządzeniu Pana Ministra ograniczono z 50 do 5 liczbę uczestników sprawowania kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych na danym terenie lub w danym obiekcie, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz (sic!) pomieszczeń. Nałożenie tego drakońskiego w swej istocie obowiązku dotknie przede wszystkim wiernych Kościoła Katolickiego, zwłaszcza w okresie najważniejszym roku liturgicznego, czyli Wielkiego Tygodnia. Jest to o tyle niezrozumiałe, że tak ostre zakazy zastosowano w zmienionym rozporządzeniu tylko wobec osób wierzących. Natomiast nie wprowadzono podobnych rozwiązań wobec klientów sklepów i nie określono maksymalnej liczby osób mogących przebywać jednocześnie na ich terenie. Co więcej, nie zakazano ani nie ograniczono handlu w marketach budowlanych, w których jak pokazują media codziennie znajdują się tłumy ludzi. Ponadto określono dość łagodnie możliwość przewożenia osób w środkach transportu publicznego zastrzegając, aby w tym samym czasie było nie więcej pasażerów, niż wynosi połowa miejsc siedzących. Oznacza to, że w standardowej wielkości autobusie będzie mogło jednocześnie przebywać do 25 osób. Porównując powierzchnię autobusu do powierzchni kościołów, można zauważyć nielogiczność zastosowanych regulacji i brak zachowania jakichkolwiek proporcji we wprowadzonych zarządzeniach. Jest to również brak równego traktowania osób wierzących w porównaniu z pasażerami oraz klientami sklepów, a zwłaszcza marketów budowlanych. Czytając rozporządzenie odnosi się nieodparte wrażenie, jakoby większym zagrożeniem dla rozprzestrzeniania koronawirusa było uczestniczenie w nabożeństwach niż robienie zakupów w sklepach wielkopowierzchniowych czy korzystanie ze środków transportu publicznego.

Panie Ministrze, wszyscy obywatele powinni być równi wobec prawa i traktowani w taki sam sposób. Dotyczyć to powinno także słusznej i potrzebnej walki z koronawirusem. Osoby wierzące nie mogą być jednak obciążone większymi restrykcjami niż reszta społeczeństwa, ponieważ naraża to je na stygmatyzację i dyskryminację. Przypomina to niedawne działania w krajach Europy Zachodniej, gdzie w pierwszej kolejności ograniczano wstęp lub zamykano kościoły, a w tym samym czasie bez przeszkód funkcjonowały puby i miejsca rozrywki, jak we Włoszech. To nie najlepszy przykład do naśladowania. Proszę zatem o rozważenie przywrócenia pierwotnej liczby osób, czyli pięćdziesięciu, mogących uczestniczyć w obrzędach religijnych tak, aby nadchodzące Święta Zmartwychwstania Pańskiego mogły być przeżyte w naszym społeczeństwie godnie. W najtrudniejszych chwilach dla naszego Narodu Polacy zawsze zwracali się z ufnością do Pana Boga i oddawali w opiekę naszej Królowej Najświętszej Maryi Pannie, zawsze otrzymując wsparcie.

Z wyrazami szacunku

dr Bogusław Rogalski"

 

mp/ngopole.pl/fronda.pl