Dyrektor sekcji polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie odniósł się do ograniczeń, jakie Facebook nałożył na kampanię w obronie cierpiących kobiet zorganizowaną przez brytyjskie biuro PKWP. Ks. prof. Waldemar Cisło wskazuje, że jest to przejaw chrystianofobii.

Brytyjskie biuro Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie rozpoczęło w listopadzie kampanię na rzecz walki z przemocą seksualną wobec chrześcijanek w krajach muzułmańskich. Prowadzenie kampanii postanowił jednak utrudnić Facebook. Medialny gigant w 90 proc. zablokował publikowanie ogłoszeń przez brytyjski oddział PKWP i całkowicie odciął możliwość korzystania z Instagrama i komunikatora WhatsApp.

- „To cenzura, która wpisuje się w deprecjonowanie wartości chrześcijańskich”

- podkreśla dyrektor sekcji polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

- „Mamy do czynienia z chrystianofobią”

- dodaje ks. prof. Waldemar Cisło.

Duchowny przybliża raport brytyjskiego oddziału PKWP „Usłysz jej płacz”, w którym wymieniono regiony, gdzie kobiety najczęściej padają ofiarami islamskich ekstremistów. Wśród nich jest Egipt, gdzie rocznie porywanych i zmuszanych do małżeństwa jest około 800 dziewcząt.

- „Przykład z Nigerii. Boko Haram porwało 300 uczennic. Szybko je wywieziono z tego terenu i na siłę wydawano za mąż za muzułmanów”

- mówi duchowny.

- „Tam, gdzie chrześcijanie są mniejszością, zabiera się im wszelkie prawa”

- przypomina.

Dramat tych kobiet i dziewcząt miała nagłośnić zablokowana przez Facebooka kampania brytyjskiego biura PKWP.

- „Chodziło o podkreślenie godności kobiety. One mają prawo do życia w swojej religii, którą wybrały. Przemoc wobec nich to pogwałcenie podstawowych praw ludzkich i religijnych”

- podkreśla ks. prof. Cisło.

kak/KAI