Dyrektor biura prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk opublikował dziś w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformował, że usunięto go z partii KORWIN. Powodem decyzji władz ugrupowania miała być jego wypowiedź z 4 kwietnia, kiedy to nazwał Władimira Putina zbrodniarzem wojennym.
- „Na podstawie absurdalnych zarzutów ze strony Prezesa Janusza Korwin-Mikkego kierowanego przez Sławomira Mentzena oraz kilku członków Prezydium, zostałem decyzją sądu usunięty. Główny powód? Nazwanie Putina zbrodniarzem”
- oświadczył Tomasz Grabarczyk.
Polityk przypomniał, że wspólnie z posłami Konfederacji Jakubem Kuleszą i Robertem Winnickim wystąpił 4 kwietnia na konferencji prasowej, w czasie której nazwał Władimira Putina zbrodniarzem wojennym.
- „Kilka dni później otrzymałem od Prezesa Janusza Korwin-Mikkego informację, że nie akceptuje on takiego stanowiska, a we wniosku do sądu partyjnego przeczytałem, że taka narracja była sprzeczna z wpisami Prezesa JKM i szkodliwa dla Partii. Na nic zdały się wyjaśnienia (w tym rozmowa w cztery oczy z Prezesem JKM), że żadnego oficjalnego stanowiska Partii w tej sprawie nie było, a na pewno nie są nim nocne wpisy Prezesa na Twitterze. Po prostu Putina nie można nazwać w Partii KORWiN zbrodniarzem”
- relacjonuje.
Podkreślił, że uważa Putina za zbrodniarza i „żaden racjonalny polityk wyznający poglądy wolnościowe nie powinien brać w obronę mordercy”.
Grabarczyk zaznaczył, że pozostaje w Konfederacji.
Dobiegła końca moja przygoda z Partią KORWiN. Na podstawie absurdalnych zarzutów Prezesa JKM kierowanego przez Sławomira Mentzena, zostałem decyzją sądu usunięty. Powód? Nazwanie Putina zbrodniarzem.
— Tomasz Grabarczyk (@grabarczyktomek) April 21, 2022
Szczegóły w oświadczeniu 👇🏻https://t.co/iHzFNd1aTr pic.twitter.com/t0GDdf70LX
Wcześniej, wskutek proputinowskiej narracji Janusza Korwin-Mikkego jego partię opuścili Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza.
kak/wPolityce.plm Facebook