Jeszcze nie wiadomo, kto wygrał wybory prezydenckie, ale sondażowa różnica między obu kandydatami jest tak nieznaczna, że równie dobrze może w nich ostatecznie zatriumfować Andrzej Duda jak Rafał Trzaskowski.
Obojętne, który z nich okaże się zwycięzcą, Polska jest podzielona dokładnie na pół, co bardzo źle wróży na przyszłość. Gdyby przewaga jednego z rywali w walce o najważniejszy urząd w państwie była znacząca, dosyć dokładnie wiedzielibyśmy czego chcą rodacy: kontynuacji czy zmiany. Rezultat bliski remisu wskazuje na to, że trudno będzie zlikwidować fundamentalny podział, który jest destrukcyjny dla naszego kraju.
Jerzy Bukowski