„Ten paszport szczepionkowy, by wejść uwielbiać Boga... Nie pytam ludzi, kiedy przychodzą do Komunii, czy są w stanie łaski. A bracia i siostry, jeśli chodzi o wieczność, to jest dużo ważniejsze niż stan ich ciała. To nigdy nie wydarzy się w tym kościele, nigdy” – powiedział ks. Stefano Penna z katolickiej konkatedry pw. Św. Pawła w Saskatoon w kanadyjskiej prowincji Saskatchewan.
Ks. Penna odniósł się w ten sposób do rządowego „systemu znakowania” ludzi, jakim są paszporty szczepionkowe. Krytykując ten system kanadyjski kapłan powiedział: „Nie możemy uczestniczyć w jakimkolwiek egzekwowaniu przez rząd jakiegokolwiek systemu znakowania, który identyfikuje czystych i nieczystych, trędowatych i nietrendowatych, zaszczepionych i niezaszczepionych. Gdybyśmy tak zrobili, byłoby to poddanie się władzom tego świata”. A tymczasem ta władza należy tylko do Boga.
„Nikt nie może być zmuszony do przyjęcia jakiegokolwiek leku. Kropka. Nikt! Nikt nie może być zmuszony do przyjęcia aspiryny czy jakiejś szczepionki. Nikt!” – podkreślił ks. Penna. Kanadyjski kapłan skrytykował szantaż moralny, jakim jest przekonywanie przez rząd, że przyjęcie szczepionki jest wyrazem miłości bliźniego. Wskazał na hipokryzję rządu, w którym „nie ma miejsca na miłość”, oraz na budowanie przez niego struktur zła, które są zaprzeczeniem autentycznej miłości bliźniego.
„A więc mordujemy nienarodzonych, bezbronnych, wszelkiego rodzaju ludzi – powiedział ks. Penna. – Ludzie z zespołem Downa – mordowani. Mam ufać tej strukturze, by uczyła mnie troski o innych? Wzięli rzeczy, które Kościół dał światu: szpitale i szkoły oraz instytucje opieki społecznej – i pięknie je zastosowali, ale bez miłości, ponieważ w rządzie nie ma miejsca na miłość”.
Odwołując się do nauki św. Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian, ks. Penna powiedział: „Jeślibyście mieli wszelkie dobre uczynki na świecie i władzę, i najlepszą sieć społecznych zabezpieczeń, ale bez miłości, to jesteście cymbałem brzmiącym. Słucham, bracia i siostry, cymbałów. Dlaczego brać udział w tej dyskusji? Cymbały brzmią przymusem, cymbały brzmią, by nieustannie dzielić władzą, wszelkiego rodzaju etykietkami. Stoimy w obliczu czegoś, co – jak sądzę – jest bez precedensu. Wobec przymusu przyjęcia szczepionki narzucanemu narodowi”.
Ksiądz Stefano Penna nie zanegował jednocześnie samej potrzeby stosowania leków ze względu na miłość bliźniego, ze względu na „odpowiedzialność wobec własnych dzieci”, wobec bliskich. Zwrócił uwagę na to, że nawet w sytuacjach zwykłego bólu głowy zażycie leku może właśnie być wyrazem troski o bliźniego.
Ksiądz Stefano Penna jest znany w zachodniej części Kanady z głoszenia kazań z głęboką wiarą i przekonaniem, z twardego stania przy nauce Kościoła i obrony dzieci nienarodzonych.
jjf/LifeSiteNews.com, countdowntothekingdom.com