Dziś mija miesiąc od rozpoczęcia wojny na Ukrainie. Czas ten podsumował w Poranku „Siódma 9” gen. Waldemar Skrzypczak. W ocenie byłego dowódcy Wojsk Lądowych na Ukrainie obserwowaliśmy kompromitację rosyjskiej armii, co znacząco osłabia pozycję Rosji na świecie.
- „Wszyscy uwierzyliśmy, że armia rosyjska jest potężna, a okazuje się, że jest ona bardziej defiladowa. To, co widzieliśmy na defiladach w Rosji, zostało już zniszczone/rozbite. Mowa tu o elitarnych formacjach, które pięknie prezentowały się na Placu Czerwonym w Moskwie, a dziś są już pobite. Rosja nie jest taka potężna, jak wszyscy myśleli. Rosyjska armia w przeciągu pięciu lat nie będzie zdolna do żadnej operacji wojskowej przeciwko komukolwiek”
- stwierdził wojskowy.
Wskazał, że obecnie Rosjanie nie są zdolni do natarcia i na całej linii fronty są zmuszeni się bronić. Ukraina przejęła inicjatywę, Rosjanie natomiast prowadzą wojnę na wyniszczenie, ostrzeliwując miasta i zabijając cywilów. Strategicznie natomiast obserwujemy „militarny pat”, ponieważ żadna ze stron nie ma przewagi.
- „Teraz jest czas na dyplomatów i polityków, żeby to ludobójstwo przerwali”
- podkreślił.
- „Po tej kompromitacji armii rosyjskiej Kreml jest teraz słabym graczem”
- ocenił.
kak/Siodma9.pl, Tysol.pl