Sankcje Zachodu zaczynają działać i boleśnie odczuwają je Rosjanie. Paul Sonne z „The Washington Post” już wczoraj informował, że rosyjski bank Tinkoff sprzedaje dolara po 171 rubli. Przed ogłoszeniem ostatnich sankcji cena wynosiła 83 ruble. „To jest brutalne” – stwierdził publicysta.

W ramach kolejnych sankcji Stany Zjednoczone i Unia Europejska zamrażają rezerwy walutowe Banku Rosji denominowane w euro i dolarze oraz odcinają Rosję od systemu SWIFT. Rzeczywistością staje się krach rubla.

- „Rosyjski bank Tinkoff zaczął oferować właśnie dolara po 171 rubli. Przed ogłoszeniem ostatnich sankcji nałożonych przez Zachód na rosyjski bank centralny cena jednego dolara wynosiła 83 ruble. Rynek walutowy formalnie otwiera się jutro. To jest brutalne”

- pisał wczoraj wieczorem na Twitterze Paul Sonne z „The Washington Post”.

Dziś rano kurs rosyjskiego rubla spadł do rekordowo niskiego poziomu. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys stwierdził w mediach społecznościowych, że „Rosja przechodzi dziś gospodarcze tsunami”.

- „Finansowy Blitzkrieg Zachodu spowodował już krach waluty o 1/3, załamanie płynności w bankach i wzrost stóp proc. z 9,5 do 20 proc.(!) oraz zamknięcie giełdy”

- poinformował Borys.

kak/money.pl, forsal.pl