Ksiądz Benedict Kiely, założyciel Nasarean.org, działający w obronie prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie, skrytykował poświęcanie ukraińskich grekokatolików na rzecz ekumenizmu z rosyjskim Kościołem prawosławnym. Jego zdaniem papież Franciszek wręcz rzuca ukraińskich katolików obrządku wschodniego „pod walec”. Jego zdaniem wyrazem tego jest podpisana przez ojca świętego i patriarchę Cyryla deklaracja z Hawany z 12 lutego 2016 r.

W rozmowie z Damianem Thompsonem, zamieszczonej na portalu tygodnika „Spectator” jako podcast, ks. Kiely stwierdził, że podpisanie tego dokumentu było de facto „ogłoszeniem za nieważne wszystkich poprzednich sposobów zjednoczenia, kiedy jedna grupa chrześcijan dołącza do Kościoła katolickiego”. Przytoczył też fragment deklaracji, gdzie w punkcie 25, czytamy: „Dziś jest jasne, że stosowana w przeszłości metoda uniatyzmu, pojmowanego jako przyłączanie jednej wspólnoty do drugiej, odrywając ją od jej Kościoła, nie jest sposobem pozwalającym na przywrócenie jedności”.

Ks. Kiely, który jest również anglikańskim konwertytą na katolicyzm, stwierdził: „Jako członek ordynariatu uważam to za osobliwe, że wysuwa się argument, zgodnie z którym grup oddzielonych chrześcijan nie należy przyjmować – nazywając to raczej obraźliwie uniatyzmem”. Ks. Kiely spytał też o to, jak postąpiłby Watykan, gdyby duża grupa ukraińskich prawosławnych zdecydowała się przyłączyć do ukraińskich grekokatolików.

Zdaniem ks. Kiely’ego „niezwykle pozytywnym wkładem papieża Franciszka dla podniesienia morale Ukraińców” byłoby nazwanie arcybiskupa większego Światosława Szewczuka patriarchą Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej. „To coś, na co Kościół zasługuje i myśl, że to mogłoby zakłócić ekumenizm jest obecnie dyskusyjne – dodał. – To czas dla papieża na uczynek miłości, uczynek hojności”. Zwrócił też uwagę na to, że określenie „arcybiskup większy” zostało wymyślone, kiedy z sowieckiego więzienia zwolniono greckokatolickiego kardynała Josyfa Slipyja i mimo jego próśb przywrócenia tytułu „patriarcha” na znak „wsparcia dla jego prześladowanego Kościoła”, tego nie uczyniono.

Zdaniem ks. Kiely’ego, jeśli wcześniej był powód, by tej prośby nie spełnić w imię ekumenizmu z prawosławiem, to „teraz, w 2022 r., w szczególności w przypadku tego, co się dzieje wraz z rosyjską inwazją, nie jest już on ważny”. Mimo ustępstw na rzecz Kościoła prawosławnego w dialogu ekumenicznym, „nie ma nic w zamian” - podkreślił.

Ks. Kiely uważa, że abp Szewczuk powinien być wyniesiony też do godności kardynalskiej. Jego zdaniem, że tak się nie dzieje, jest spowodowane tym, że abp Szewczuk rozważał podpisanie słynnych Dubiów dotyczących Amoris laetitia. Krytykując dotychczasową politykę Watykanu wobec ukraińskich grekokatolików, ks. Kiely uważa, że ostatnie 60 lat pokazują jej klęskę.

 

jjf/ChurchMilitant.com, opoka.org.pl