Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba spotkał się dziś ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. W czasie rozmowy Siergiej Ławrow poinformował, że Moskwa nie zgadza się na stworzenie korytarzy humanitarnych z Mariupola i 24-godzinne zawieszenie broni. 

Ministrowie spotkali się w Antalyi, w Turcji. Ich rozmowa trwała 1,5 godziny. Na konferencji prasowej po spotkaniu szef ukraińskiej dyplomacji podziękował za jego organizację.

- „Ta rozmowa, to spotkanie było zarazem łatwe i trudne. Łatwe, ponieważ minister Ławrow przyszedł ze swoją tradycyjną narracją o Ukrainie. Trudne, ponieważ zrobiłem co w mojej mocy, aby znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie tragedii humanitarnej, która rysuje się na polu bitwy i obleganych miast”

- powiedział Dmytro Kułeba.

Podkreślił, że najgorzej jest w bombardowanym i ostrzeliwanym przez artylerię Mariupolu. Dlatego jego celem było nakłonienie Ławrowa do zorganizowania korytarza humanitarnego z Mariupola, dla chcących go opuścić cywili i do Mariupola, dla pomocy humanitarnej.

- „Niestety minister Ławrow nie był w stanie się do tego zobowiązać, ale będzie konsultował z odpowiednim władzami w tej sprawie”

- przekazał Kułeba.

Dodał, że rozmawiano też o 24-godzinnym zawieszeniu broni, aby „rozwiązać najbardziej palące problemy humanitarne”. Niestety, tutaj też nie udało się znaleźć kompromisu.

- „Dzisiaj usłyszałem, że powstrzymanie ognia ze strony Federacji Rosyjskiej jest przywiązane do wykonania wymogów wysuwanych przez prezydenta Putina względem Ukrainy. I chcę potwierdzić, że Ukraina nie poddała, nie poddaje i nie podda się. Jesteśmy gotowi do dyplomacji, szukamy rozwiązań dyplomatycznych. Jednak dopóki ich nie ma, będziemy bronić siebie, naszej ziemi i naszych ludzi przed agresją rosyjską”

- oświadczył ukraiński minister.

kak/wPolityce.pl