Antifa wpadła na kuriozalny pomysł. W jednym z parków odseparowano czarnoskórych, wydzielając dla nich specjalną strefę. Czyżby powrót dawnych obyczajów?

Całe pokolenia czarnoskórych walczyły o równouprawnienie, czego wyrazem była osoba m.in.: Martina Lutera Kinga. Sukces odniesiono, kończąc z segregacją rasową w Stanach Zjednoczonych. Teraz okazuje się jednak, że ta walka była niepotrzebna. Lewackie bojówki same zapędziły czarnoskórych do stref specjalnie dla nich wydzielonych.

Okazuje się również, że stref mają pilnować biali strażnicy. Lewica przez brak logiki oraz niewyciąganie wniosków z przeszłości robi wielką krzywdę „przeciętnym obywatelom”, którzy jak zwykle staną się ofiarami zamieszania.

ks/ Twitter, Najwyższy Czas