Nie potwierdziły się doniesienia brytyjskiego „The Sun”. Rosja tej nocy nie zaatakowała Ukrainy z użyciem potężnego uderzenia rakietowego oraz 200 tys. żołnierzy.
Gazeta powoływała się na dane amerykańskiego wywiadu. Informacje przekazane przez tabloid na szczęście jednak się nie potwierdziły. Atak, wedle doniesień „The Sun”, miał się rozpocząć o godzinie 1:00 czasu brytyjskiego w nocy z wtorku na środę.
Nie oznacza to oczywiście, że minęło całkowicie zagrożenie wybuchem konfliktu na pełną skalę. Choć Kreml informował o zakończeniu ćwiczeń i powrocie wojsk rosyjskich do garnizonów, źródła polskich partnerów nie wskazują, aby doszło do dekoncentracji wojsk u granic Ukrainy. Podkreślił to w rozmowie na antenie radiowej Jedynki wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Polityk przypomniał również, odnosząc się do zapewnień Rosji o dekoncentracji:
„Absolutnie nie należy czuć się uspokojonym. Z przeszłości wiemy, że tego rodzaju informacyjne gry były specjalnością Rosji historycznie od wielu, wielu lat”.
dam/PR1,PAP