W rozmowie z brytyjskim think tankiem Chatham House prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił o hipokryzji Niemiec. Wskazał na postawę polegającą na nakładaniu jedną ręką sankcji na Rosję i podpisywaniu kontraktów z Rosjanami drugą.  

Przywódca Ukrainy zaapelował do świata o podejmowanie stanowczych decyzji w związku z rosyjską napaścią na jego kraj.

- „Tak naprawdę dyskusje na ciągle te same tematy trwają już całe miesiące, np. embargo na ropę, czy też na cały sektor bankowy państwa terrorystycznego”

- stwierdził.

Cały czas również, dodał Zełenski, trwają rozmowy dot. dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę. W jego ocenie rosyjskie działania „nie spotkały się z adekwatną reakcją”.

Wołodymyr Zełenski był też pytany, co w kwestii sankcji powiedziałby kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi.

- „Myślę, że wszelkiego rodzaju kroki mogą być za lub przeciwko. Powinny one być przejrzyste i uczciwe. Nie można być trochę złym i trochę dobrym. Prawą ręką nakładamy sankcje, a lewą ręką podpisujemy kontrakty z Rosjanami. Tak być nie może. To jest hipokryzja”

- podkreślił.

- „Sankcje powinny być na tyle skuteczne, żebyśmy nie musieli do nich nigdy wracać. Tak jak w przypadku systemu SWIFT – odcięcie. Jeśli narusza się jakiekolwiek zasady, to odcinamy od systemu bankowego. Tymczasem niektóre banki możemy odciąć, a niektórych nie możemy. Ten kraj tak, a tamten nie. Co powiedzą Niemcy, a co powiedzą Węgry. Musimy patrzeć prawdzie prosto w oczy. To jest hipokryzja”

- dodał.

kak/tvp.info.pl